Czy łatwo jest wziąć się za siebie i wprowadzić sport do swojego życia? Łatwo. Wystarczy wyjść z domu, założyć byle jaki strój, który możemy zapocić (chyba każdy ma w szafie jakieś starsze ciuchy) i zacząć coś ćwiczyć. To nie takie trudne. Za pierwszym razem nie trzeba i nie powinno się przenosić gór, wystarczy odrobinę się spocić.
Niech to będzie wyznacznikiem czy już ćwiczysz czy jeszcze nie. Ilość potu na koszulce. Na razie ma go być trochę, nie za dużo, bo jeszcze sobie coś zrobisz. To nie obrażanie Cię tylko dobra rada. Nawet doświadczeni sportowcy, z wszystkich dziedzin potrafią się przez jedno głupie zachowanie lub niedopatrzenie poważnie kontuzjować. A dla początkującego to ogromne zniechęcenie na start. Ale tak to już bywa kiedy zaczynasz się ruszać będziesz sobie czasami coś robił. To nic strasznego, głównie dlatego, że efekty wynagrodzą Ci pojawiające się co jakiś czas kontuzje. Będziesz czuć się lepiej, wyglądać lepiej oraz mieć więcej energii.
Gdy już się poruszasz musisz wbić sobie to w nawyk. To dlatego, że ćwicząc regularnie osiągniesz lepsze efekty I łatwiej poradzisz sobie ze zniechęceniem i brakiem motywacji. A ono na pewno się pojawi. Gwarantuje Ci to. Szczególnie drugi czy trzeci dzień wprowadzenia zmian do Twojego życia mogą być dla Ciebie koszmarnym odczuciem. Pojawią się zakwasy, zmęczenie być może ogólna niechęć do robienia czegokolwiek. Nie ma lekko, to będzie cyklicznie wracało. Motywacja będzie czasami znikać. Ale jeśli się nie poddasz, to stwierdzisz, że to nie takie straszne, że jest lepiej niż kiedykolwiek. Stwierdzisz, że możesz wszystko.